fbscript

Premiery sprzętu: czy to był dobry rok dla pececiarzy?

2023-01-05 | Blog | 0 komentarzy

Premiery sprzętu, jakie mieliśmy w mijającym roku 2022 wzbudzają pewne rozterki. Z jednej strony nie brakowało niespodzianek. Z drugiej jednak wysoki pułap cenowy nowinek odstrasza wielu klientów, budząc niepokój entuzjastów z ograniczonym budżetem względem nadchodzących lat.

Minione miesiące roku 2022 roku były okresem wielkich premier. Na rynku pojawiły się, nowe procesory oraz sporo kart graficznych, w tym dedykowane desktopowe GPU Intela. Wraz z nowymi procesorami do obrotu weszła kolejna generacja płyt głównych a także pamięci RAM. Jednocześnie nie brakowało poniekąd odgrzewanych produktów związanych jeszcze z poprzednią generacją sprzętu.

Bitwa na rynku GPU trwa w najlepsze

Rok 2022 otworzyliśmy premierą karty graficznej RTX 3090 Ti, która względem wersji bazowej drastycznie podniosła sugerowaną cenę do dwóch tysięcy dolarów. Z tego powodu a także symbolicznego przyrostu mocy obliczeniowej względem generacyjnych poprzedników, produkt nie spotkał się z przychylną recepcją recenzentów. Z oziębłym przyjęciem musiał także zmierzyć się RTX 3050 a także budżetowy GTX 1630, uznany za “nieśmieszny żart” ze strony Nvidii. 

Oczywiście największą uwagę przykuła jesienna premiera następnej generacji Ada Lovelace. RTX 4090 powodował zawrót głowy skokiem generacyjnym a także ceną, jaką przyszło entuzjastom płacić za ten luksus. Chwilę potem debiutował RTX 4080, który radzi sobie bardzo dobrze, ale jego możliwości bledną w blasku „Dziewięćdziesiątki”. Do tego karcie oberwało się za nieciekawą wycenę. Z tego tytułu do dziś 4080-tki zalegają na półkach sklepowych na całym świecie.

AMD natomiast wprowadziła na rynek karty z generacji RDNA 3. Czerwoni obiecywali wiele a ich kampania marketingowa poniekąd trochę wprowadzała w błąd. Ogółem RX 7900 XTX to solidny konkurent RTX 4080. Natomiast RX 7900 XT tańszy tylko o sto dolarów od mocniejszego brata rozczarował swoimi możliwościami. Zdaniem wielu ekspertów karta powinna także inaczej się nazywać – RX 7800 XT wydaje się bardziej zasadne w przypadku możliwości tego produktu – a tym samy być wycenioną niżej.

Odgrzewane kotlety i długo odkładany debiut Intela

Wprowadzaniu w błąd konsumentów winna jest także Nvidia. Po chichu odświeżyli RTX 3060 dając mu miej pamięci VRAM oraz przycięty rdzeń, przez co karta radzi sobie dużo gorzej. Niebyło w tym nic szczególnego gdyby nie fakt, że wariant 8GB i 12GB nierzadko wycenia się identycznie a do tego brakuje stosownie wytłuszczonej specyfikacji na pudełkach. Ponadto odświeżono RTX 3060 Ti, dając mu szybsze pamięci GDDR6X, obecne choćby w RTX 3070 Ti. Na szczęście przy tym modelu oszczędzono nam większych kontrowersji.

Największą pozytywną niespodzianką tego roku była premiera układów Arc od Intela. Debiut niebieskich na rynku dedykowanych układów graficznych był odkładany wielokrotnie do tego stopnia, że wielu straciło już nadzieję. Intel celuje swoimi produktami w bardziej przystępny cenowo rynek. Niestety karty w dniu premiery niespecjalnie radziły sobie ze starymi grami opartymi o wcześniejsze wersje DirectX. Do tego, aby w pełni korzystać z ich potencjału koniecznym jest aktywacji funkcji ReBar. Tym samym upgrade starych komputerów odpada. Nie miej karty z serii Arc świetnie sprawdzają się w zastosowaniach profesjonalnych a do tego sterowniki z wersji na wersję eliminują gamingowe mankamenty.

▪ Szukasz komputera do gry? Sprawdź ➡ Optimus

Wojna w segmencie procesorów trwa w najlepsze

Ten rok przyniósł nam także premiery procesorów. Intel wystartował z 13 generacją układów Core znanych pod nazwą kodową Raptor Lake. Nowy zastęp procesorów zagościł na półkach sklepowych zaledwie kilkanaście miesięcy po debiucie dwunastej generacji. Obie generacje bazują na hybrydowej architekturze. W praktyce oznacza to, że producent połączył tutaj dwa typy rdzeni: wydajne P-Core i oszczędne E-Core. Oczywiście do właściwego wykorzystania tego duetu potrzebujemy Windows 11.

W ofercie producenta pojawiły się następujące modele: 24-rdzeniowe (8+16) Core i9-13900K, 16-rdzeniowe (8+8) Core i7-13700K oraz 14-rdzeniowe (6+8) Core i5-13600K. Każdy z procesorów ma także nieco tańszy wariant KF bez wbudowanego iGPU. Niestety Intel jak dotąd nie przedstawił budżetowych rozwiązań. Dopiero w nowym roku ma wejść do sprzedaży i5-13500, który (podobno) po zwolnieniu limitów mocy na płycie głównej dogania i7-12700K. Brzmi intrygująco. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość.

Czas na ruch AMD

AMD także wystartowało z zupełnie nową generacją, niosącą wiele zmian. Producent przedstawił podstawkę AM5, bazującą na rozwiązaniu LGA (jak u Intela), a wraz z nią kolejną rodzinę płyt głównych. AMD postawiło również wyłącznie na pamięci DDR5, co sprawia, iż cenowo nowa platforma czerwonych spędza sen z powiek mniej majętnych entuzjastów.

Zresztą najnowsze Intele także nie są tanie, choć pozwalają jeszcze na korzystanie z pamięci DDR4, które tanieją na potęgę w mijających miesiącach. Do tego wykazują kompatybilność z płytami głównymi należącymi do rodziny 600. Największą kontrowersją jednak w obu przypadkach producentów CPU okazał się pobór energii i temperatury nowych procesorów po obu stronach barykad.

Co jednak ciekawe AMD nie zapomniało o starszej platformie AM4, która (uwaga!) ma się doczekać kolejnych premier. W kwietniu do sprzedaży trafił AMD Ryzen 7 5800X3D bazujący na technologii 3D V-cache. Po ostatnich obniżkach cen ten procesor to prawdziwy hit wśród graczy, bijąc swoją popularnością niemal wszystko, co przygotowano na zupełnie nowe platformy po obu stronach barykad.

Wiatr zmian. Co przyniesie przyszłość?

Rok 2022 przyniósł wiele niespodzianek. Kryptowaluty straciły na wartości a kopanie z użyciem GPU najpopularniejszego Ethereum to pieśń przeszłości. Mimo tego rynek wtórny jeszcze nie został zalany używanymi kartami.

Co do samych kart graficznych szokującym okazało się wyjście EVGA z tego segmentu rynku. Marka przecież cieszyła się legendarnym statusem. Zresztą rynek GPU skurczył się w ostatnich miesiącach dość znacząco, gdzie różne raporty mówią o najgorszej sprzedaży od dekady. Patrząc natomiast na nasze podwórko to z Polski ewakuowała się marka NZXT, skupiając się w Europie wyłącznie na rynku Niemieckim i Brytyjskim.

Nie chcemy się bawić w jasnowidzów, ale możemy być pewni, że straszący na horyzoncie kryzys ekonomiczny będzie mieć swoje odbicie na rynku komponentów PC. Nie pozostaje nic innego jak trzymać rękę na pulsie, śledząc wszystkie nowinki w 2023 roku.