Wirtualny pulpit żadną nowością nie jest. Od bardzo dawna korzystają z niego użytkownicy systemów Apple oraz Linux. Microsoft zwlekał dość długo z dodaniem tej funkcji, bo zagościła ona dopiero w Windows 10. Właściwie, o co tyle szumu? Sprawdźmy czy warto zainteresować się tym zagadnieniem.
Co to jest wirtualny pulpit?
Wirtualne pulpity to trochę jak zakładki w przeglądarce internetowej. Otwierając kolejne pulpity otrzymujemy puste miejsce gotowe do pracy. Tym sposobem użytkownik jest w stanie grupować poszczególne okna i sprawnie przełączać się między nimi.
Wirtualny pulpit Windows pozwala pracować nad wieloma zadaniami jednocześnie. Pamiętajmy jednak, że im więcej ich użytkujemy tym więcej dodatkowych zasobów sprzętowych będzie wymagać system operacyjny. Każdy nowy wirtualny pulpit przede wszystkim wydziela na komputerze dodatkowe zasoby z pamięci RAM.
No dobrze a gdzie widzimy zastosowanie wirtualnych pulpitów? Sięgnąć po nie może każdy właściciel komputera i notebooka, niezależnie od profilu użytkownika. Sprawdzają się całkiem dobrze w przypadku montażystów wideo, reżyserów audio, grafików i fotografów. Nie stronią od nich programiści, plus sięgają po nie content managerowie.
Jak utworzyć nowy wirtualny pulpit w Windows
Procedura w Windows 10 a tym samym także i „Jedenaście” nie jest przesadnie trudna. Wystarczy kliknąć kombinację Windows + Tab, otwierając tak okno widoku zadań (task view). Na górze wybieramy opcję „nowy pulpit”. Alternatywą będzie skrót klawiszy: Windows + Ctrl + D. W obu przypadkach efekt będzie ten sam.
Pomiędzy pulpitami przełączamy się kombinacją Windows + Ctrl + strzałki w lewo/w prawo. Natomiast skrótem Windows + Ctrl + F4 zamykamy wirtualny pulpit. Aplikacje będą przypisane do pulpitu, na którym zostały uruchomione. W efekcie Alt + Tab przełącza między programami wyłącznie w obrębie danego pulpitu.
Jeśli chcemy przenieść aplikacje pomiędzy wirtualnymi pulpitami należy włączyć listę zadań za pomocą skrótu Win + TAB (task view). Myszą nawigujemy między uruchomionymi pulpitami a prostą metodą przeciągnij i upuść, chwytamy a potem przenosimy okna aplikacji między nimi.
Czy wirtualne pulpity Windows mają jakieś wady?
Dla przykładu każdy kolejny wirtualny pulpit to kalka pierwowzoru. Posiada identyczną tapetę a także wszystkie ikony, które goszczą na głównym pulpicie. Jest to trochę dziwne, bo przecież ideą „wirtualnego pulpitu” ma być pusta, świeża karta gotowa do pracy. Jednocześnie nie możemy po prostu chwycić okienka aplikacji na danym pulpicie i przenieść go na sąsiadujący z nim pulpit wirtualny.
Wirtualne pulpity tracą również na znaczeniu w przypadku, gdy korzystamy z układu wielu monitorów. W takim scenariuszu zwykłe przełączanie między otwartymi oknami (ALT + TAB) będzie szybsze i wygodniejsze. Jeszcze innym ułatwieniem w przełączaniu pomiędzy programami będzie skrót Windows + cyfra od 1 do 9. Cyfra odpowiada aplikacji przypiętej na pasku zadań. Przykładowo, gdy na pasku zadań Edge zajmuje czwartą pozycję od pierwszej ikony, którą przeważnie będzie Eksplorator Plików, to komendą Windows + 5 uruchamiamy przeglądarkę internetową. Co zrobić, jeśli ta sama aplikacja jest uruchomiona kilka razy? Przytrzymując klawisz Windows i szybko naciskając numer, pod którym ukrywa się powiedzmy Excel płynnie przeglądamy jego otwarte okna.